środa, 27 lutego 2013

lekcja 76

lubię życie.
lubię koncerty.
lubię grać.
lubię dotykać strun.

lubię życie szybkie
lubię koncerty te już zagrane
lubię grać w swoim teatrze
lubię dotykać strun ale tylko tych metalowych

lubię życie szybkie jak autostrada
lubię koncerty te już zagrane i gdy gasną już światła
lubię grać w swoim teatrze i wpuszczać do niego kogo trzeba
lubię dotykać strun ale tylko tych metalowych bo mają więcej życia

lubi żyć koncertami
lubię grać dotykając

lubię żyć dotykając
lubię grać koncerty

lubię dotykać koncertów
lubię dotykać gry

WSZYSTKO DOPIERO SIĘ ZACZYNA

czwartek, 21 lutego 2013

lekcja 75

według niektórych
świt się zaczyna po skończonej nocy
otwierają się okna
otwierają się oczy

według niektórych
świt nie nadchodzi
mieszka w zaułkach
bez dat bez godzin

według niektórych
świt się już skończył
nie mówi nam żegnaj
nie mówi dzień dobry

według niektórych
świt nie istnieje
nie budzi już duchów
niszczących sumienie


jestem z tych drugozwrotkowych niektórych

środa, 20 lutego 2013

lekcja 74

czasami wchodzę w umysły ludzi, bo lubię to robić, chociaż przez to przestaję być całkowitym sobą, do granic możliwości skończonym. nie chcę być wtedy obudzonym, bo czar nieposkładania pryśnie. ja śnię rzeczywistość, taką, której nie ma. i chciałbym napisać książkę. i wiem że musiałbym się do niej wprowadzić już na zawsze, bo nie umiałbym mieszkać bez niej. ani ona beze mnie. dobrze by było, gdyby czytało się ją tylko w nocy. tak, żeby jej bohaterowie mogli przychodzić i zwiedzać czytającego, dobierając słowa, które do tego czytającego trafią. taka książka, w której pisałbym tylko wskazówki dla słów, a słowa same by się dobierały. i tytułem byłoby imię czytelnika.

na okładce musiałyby być drzwi. takie wielkie dębowe. trzeba pukać trzy razy, bo będą trzy rozdziały i trzech bohaterów. wyobraź sobie trzy najdroższe ci osoby w życiu. o nich będzie ta opowieść, a ty będziesz czwartą osobą. dodatkiem do całości. klejem dla nich wszystkich. i będą trzy drogi, a Ty będziesz tym rozstajem. początkiem i końcem dla każdego tego człowieka. to znaczy że będziesz dla nich wszystkim. Bo od Ciebie się wszystko zacznie i wszystko się skończy.
Mimo to ja jako autor nadal będę czuwał nad dobrą historią. nikt nie chce czytać złych historii, bo widzimy tylko te złe momenty. ile pamiętasz dobrych momentów? a ile złych? no właśnie. te złe nas kształtują. i przez to zaczynamy się bać ludzi, bo obawiamy się, że wprowadzą do nas wspomnienia, które źle nas ukształtują. i będziemy mieli kalekie osobowości już zawsze.
książkę zakończę "bo wiem że...". bo wiedza jest niewiadomą. i naprawdę nie wiemy, co wiemy. ale też wielu rzeczy nie chcemy wiedzieć, nie przyjmujemy ich, bo to wiedza bolesna. a jest tak wiele rzeczy, o których chcielibyśmy wiedzieć. na przykład czy kiedyś dowiem się czegoś o sobie co na mnie wpłynie tak mocno, że się zmienię. czyli skaleczę swoją osobowość. oby nie.

lekcja 73



Nie wiem jak długo stałem w miejscu.
Wiedząc, że ty jesteś gdzieś dalej niż metr ode mnie,
dostawałem moim szaleństwem w głowę,
a krew zamieniała się w bezbarwną ciecz,
bo nie byłaś w stanie być obok mnie

Nie wiem jak długo stałam w miejscu
nie miałam cię obok siebie
i nie potrafiłam spotkać się z samą sobą
bo nie miałam dobrego przewodnika
czekałam zawsze przy oknie
myśląc że przyjdziesz
ale szybciej przychodziła tylko zima

Nie wiem jak długo cię nie było
wiedziałem jednak, że rok zamieniał się w drogę
bez końca i w bezgodzinowy zegar powrotów.
Przestałem pamiętać jak wygląda dotyk twojego oddechu
ani jak wyglądasz gdy śpisz.
Zatarłem ciebie w sobie.

Nie wiem jak długo cię nie było
przestałam sprawdzać listy, bo wiedziałam
że w żadnym z nich nie będzie ciebie
Nie patrzę w lustro i nie wdycham twojego zapachu
których perfumowałeś każdy mój zakamarek życia
Zatarłam ciebie w sobie.

Nie było cię gdy o to prosiłem
Nie było cię gdy o to prosiłam

/ czytać przy The Smiths - Asleep / 

niedziela, 17 lutego 2013

lekcja 72

/ mój dom to są walizki dwie/

wiem, że jestem gdzieś przypisany. do czegoś i kogoś. ciekawe czy trudniej odprzyzwyczaić się od miejsca czy od ludzi. w sumie ostatnio robię i to i to, bo nie chcę, żeby się ktoś do mnie przyzwyczaił. przyzwyczajenie jest gorsze niż zauroczenie. choć słowa brzmią podobnie. przyzwyczajenie jednak to rutyna a zauroczenie to trudna sztuka magii, do której potrzeba dwoje czarujących. dawno jednak straciłem swoją magię. o ile w ogóle ją posiadałem. i nie wiem czy idę z prądem czy pod prąd. wiem że dokądś idę. ale być może też idę do tyłu, chociaż nie chciałbym. z drugiej strony stanie w miejscu też jest złe. a ruch w tył to jakiś kierunek.
podobno kształtuje nas chwila. mnie kształtuje ta chwila przyszła, którą chciałbym umieć przewidzieć jeszcze bardziej. mimo to jestem typem "chwilowym". zawsze jestem na chwilę i chwilowo może mnie nie być. ale gdzieś jestem. gdzieś gdzie mogę otworzyć oczy szerzej i wziąć oddech nieco głębszy. wiem jednak, że tylko chwilowy. i gdy mnie już nie będzie, wiedz, że to tylko chwila. chwila na wytchnienie, bo coś mnie przytłoczyło na tyle, że mnie położyło.ale bez obaw, za chwilę wrócę i znów będę z tobą.

ty przed tobą świat
za tobą ja
a za mną już nikt

lekcja 71

lubię go lizać po twarzy. zawsze wtedy się cieszę jak szalony. lubię gdy się ze mną bawi piłką. to nie jest takie sobie bawienie się, ale sprytne zagrywki. uczy mnie znajdywać przedmioty, gdy mi je specjalnie chowa. najbardziej jednak lubię z nim spacerować. wiem że jest zabiegany, chyba najbardziej z naszej rodziny. dlatego zawsze chcę go zatrzymać w domu i krzyczę do niego że ma zostać. on wtedy zawsze się zatrzymuje i całuje mnie w czubek głowy i obiecuje mi, że wróci. zawsze mu wierze, bo mnie nie okłamał. lubię jego powroty do domu. na szczęście już go nauczyłem, że nie dam mu rozwiązać butów dopóki nie da mi całusa w czubek głowy i nie pogłaszcze. potem zwykle idę za nim do jego pokoju żeby mi opowiedział swój dzień. lubię go rozśmieszać. gdy mnie o coś pyta wtedy przekręcam głowę, a on zaczyna się uśmiechać. lubię, gdy się uśmiecha, bo wtedy wiem, że będzie się ze mną bawił. przynoszę mu swoje rzeczy i razem wybieramy, czym będziemy się bawić. teraz nie ma go w domu i tęsknię za nim. chciałbym, żeby mnie głaskał po główce i opowiedział swój dzień. chyba wraca dzisiaj. mam nadzieję że wrócisz. wiem, że wrócisz. Twój pies.


poniedziałek, 4 lutego 2013

lekcja 70

wyobraźcie sobie odprowadzanie żywego na jego własny pogrzeb. czy on wie że umrze? czy on wie już że niedługo popatrzy ostatni raz na nasze twarze i powie im dobranoc kochani. czy my wiemy że go odprowadzamy?  a co jeśli wszyscy odprowadzamy wszystkich i ci ostatni ludzie umrą równocześnie bo zdają sobie sprawę że są ostatni i nikogo po nich będzie. może ty i ja jesteśmy ostatni. może tak naprawdę mijają ostatnie dwie minuty świata. minuta dla ludzkości i minuta dla mnie i dla ciebie. a co jeśli tak naprawdę jest? musimy żyć minutami. bo to te ostatnie. zawsze te ostatnie. ta chwila w której piszę też jest ostatnia, bo niepowtarzalna. a więc nie ma czegoś teraźniejszego bo spada w przeszłość. i osiada w przeszłości. jak kamień rzucony w wodę w końcu osiada na dnie.

niewiele mam do powiedzenia
ostatnie słowo ostatnie stracenia
ostatni ja ostatnia ty

ostatni świat ostatnie dłonie
ostatnie wspomnienia
ostatnie ulice w biegu 
ostatni deszcz
ostatni dotyk
wszystko ostatnie i końcowe
jakby miało przestać istnieć
a przecież istnieje
to fałszywe końce świata
kłują w oczy teraźniejszość
dlatego tak nas nie lubi

niedziela, 3 lutego 2013

lekcja 69

a co jeśli ja mam niebieskie oczy , ty brązowe a oboje chcielibyśmy mieć zielone? co wtedy? wtedy może coś. a co jeśli ja mam niebieskie oczy, ty brązowe, a wolisz facetów z zielonymi oczami? co wtedy? wtedy trudno. nie spotkamy się i już. chociaż nie. spotkaliśmy się już, ale więcej się nie spotkamy, bo nie lubisz moich oczu. najbardziej mnie rozwalają cytaty o oczach. "oczy to zwierciadło duszy". ale pieprzenie. równie dobrze mogą to być palce lub na przykład ucho. palcami dotykamy a uchem słyszymy, więc dlaczego niby to oczy odzwierciedlają duszę. a może dusza nie chce być odzwierciedlana. może chce być sama sobie sama.

jeszcze jeden uduchowiony cytacik jest wspaniały. "najlepiej widzi się tylko sercem". cześć serce. jak twój wzrok. bez sensu te cytaty uduchowione. nosić kogoś w sercu to nosić kogoś w mózgu. i tyle. lubię polskie piosenki. są lepsze niż zagraniczne i nie trzeba myśleć o akcencie. ale lepiej się śpiewa po angielsku. można śpiewać bzdury. i tak są mądre wtedy. w sumie ta lekcja ni z dupy bo do głowie miałem tylko te rzeczy o oczach. niepoukładanie to moje hobby.

sobota, 2 lutego 2013

lekcja 68

dzieje się wiele samotności tej nocy
tej i każdej innej
i każdego innego dnia
ktoś samotnieje
nie mając w swojej dłoni
innej dłoni
tej stworzonej jako druga dla pierwszej

wiele ust zamiast innych ust
całuje tylko wiatr
który rozdmuchuje pocałunki tak samo jak słowa

i świat się jakoś przez to nie wali
nic się nie zmienia prócz serc
jak widać świat
stoi niemiłością
i nic się w tej kwestii nie zmieniło
od tysiącleci i przez wieki się nie zmieni
póki dłoń nie poczuje dłoni
a usta ust
a mówią że tak nie można
ja mówię że można
wystarczy dłoń w pierwszym geście
a usta w odpowiedzi