wtorek, 4 września 2012

lekcja 55

tęskniłem za K. boże jak tęskniłem i rzucony od razu w noc, tak tego chciałem. lubię te koncerty i wyjazdy to taka namiastka marzeń. coś jak ciepłe lody. niby lody ale jednak ciepłe. może dlatego że jeździmy samochodami a nie busem jak w skazanym na bluesa. i nocny i dzienny kraków te wszystkie światła nocni wędrowcy boże kocham was bardzo. chcę już tam bo mam dużo wierszy do napisania.